niedziela, 26 lutego 2012

BRTC Jasmine water BB cream

Mój trzeci pełnowymiarowy krem bb. A obecnie drugi, bo Elemonga[Klik] się pozbyłam :P
Występuje w dwóch wielkościach:
- 60g / około 28$ na Sasa.com
- 35g / około 60zł na ebay’u lub 125zł na asianstore.pl
Ja posiadam wersję 35g.



Producent:
A triple functioning bb cream with spf 30, jasmine water for effective anti oxidation, wrinkle reducer, and skin moisturizing. Great for all skin types including dry, wrinkle and aged skin. 
Contains: 5% Jasmine extracts juice supplying integrated moisture and makes your skin more tight.
1)      Makes your dull skin light 
2)      Dried skin becomes moisturized.
3)      Non vivid skin becomes bright and polished.”

W wolnym tłumaczeniu: BBC ma zwalczać zmarszczki, nawilżać i rozjaśniać.
Pozytywnie:
+ Wykończenie
Za to ma SUPER PLUSA. Jest satynowe a wręcz matowe. Nic się nie świeci. Najlepsze wykończenie ze wszystkich bb jakich próbowałam :).
+ Nawilżenie
Po zmyciu bb nie odczuwam zwiększonego wysuszenia więc odbieram to jako nawilżanie.
+Nie podkreśla suchych skórek.
+KOLOR!
Różowy :3 Wielbicielki żółtków mogą się czuć zawiedzione. Na dodatek jest bardzo jasny.
+Konsystencja
Bardzo łatwo nim „operować”. Jest lekko leista.
+Zapach
Ślicznie pachnie. I nie tak nachalnie jak Aloe BB [Klik].
+Skład
Jeden z bardziej naturalnych co nie znaczy, że wszystko jest tam pięknie i wesoło :P
+Trwałość
Spokojnie wytrzymuje cały dzień. Chociaż przy intensywnym wysiłku fizycznym troszkę go ubywa.
+Nie ciemnieje
+Stosunek wydajności do ceny
Cena jest wysoka ale wystarczy odrobina bb na całą twarz. Będę go mieć bardzo długo.

Neutralnie:
+/- Filtr
Posiada tylko SPF 30 ale bez PA :<
Negatywnie:
+Krycie
Bardzo słabe. Co prawda twarz wygląda bardzo ładnie nawet z widocznymi przebarwieniami ale moim zdaniem jest troszkę za słabe.

Podsumowanie:
Mój prawie ideał :3. Gdyby nie to krycie dostałby maxa. Ale polecam każdemu kto nie lubi szpachli i niekoniecznie chce ukrywać niedoskonałości lub ma cerę prawie idealną.
9/10

piątek, 17 lutego 2012

SKINFOOD Lettuce & Cucumber Hydro Gel Eye Mask Sheet

Mowa dziś będzie o mask sheet ale nie takiej zwyczajnej na całą twarz a taką tylko na okolicę oczu. Maseczka taka kosztuje ok. 20zł złoty na ebay’u. Według mnie troszkę drogo zwłaszcza, że jest tylko na jeden raz.



Producent:
A hydro-gel eye mask with lettuce and cucumber extracts that deeply hydrates stressed, dry skin around the eyes and soothes tired eyes with a pleasant cooling sensation.”



Opakowanie maseczki jest dość duże w kształcie prostokąta. Maskę nakładamy na ok. 20min z czego u mnie 10 zajęło jej nałożenie ;).


W środku znajduję się maseczka jednak nie papierowa a w formie żelu stąd pewnie nazwa „Hydro żel”.  Według mnie ciężko przez to ją aplikować. Nie posiada otworów na oczy ale klapki na powieki które spokojnie można odgiąć na początku aby odpowiednio nałożyć maskę. Według mnie to jest najtrudniejsze zadanie bo ma (moim zdaniem) mało dopasowujący się kształt a na dodatek ciągle się skleja. Jednak mając ją na twarzy nie czuję „obciążenia”.

Działanie oceniam pozytywnie. Po dostaniu się do oczu nic nie podrażnia więc to na plus. Po zdjęciu maseczki skóra jest rozjaśniona i lekko napięta ale przede wszystkim odczuwa się przyjemne odświeżenie połączone z nawilżeniem. Niestety efekt jest krótkotrwały – max kilka godzin.


Pozytywnie:
+Rozjaśnienie
+Nawilżenie
+”Odświeżenie”

Negatywnie:
- Cena
- Ciężkość w użytkowaniu

Podsumowanie:
Na pewno nie kupię ponownie. Efekt zbyt krótkotrwały a nie będę przecież codziennie wydawać 20zł na maseczkę ;). Bardziej opłaca się kupić dobrej jakości krem pod oczy. Natomiast przed uroczystością fajnie ją sobie „zrobić” więc ogólnie polecam :).
7/10

niedziela, 12 lutego 2012

Cetaphil Łagodna Emulsja do mycia

Tym razem produkt firmy Galderma posiadam z pełnowymiarowym opakowaniu ;). Muszę tylko wspomnieć, że na opakowaniu widnieje napis iż po „umyciu” wystarczy zmyć pozostałości emulsji płatkiem kosmetycznym. Szczerze mówiąc jeszcze ani razu tak nie zrobiłam i zawsze zmywałam go wodą, bo jak inaczej „pozbędę” się tych zanieczyszczeń? Również nie odważyłam się jeszcze zastosować jej do demakijażu.



Producent:
„Cetaphil emulsja - do specjalnej pielęgnacji nadwrażliwej i delikatnej skóry twarzy. Oczyszcza i odświeża skórę twarzy. To delikatna, nie dająca podrażnień emulsja, zawierająca wyłącznie niedrażniące składniki. Eliminuje konieczność użycia wody i mydła do codziennej pielęgnacji skóry twarzy. Skóra pozostaje czysta, świeża i bez podrażnień. Szczególnie polecany w przypadku:- skóry nadwrażliwej- skóry z trądzikiem- skóry przed i po zabiegach dermatologicznych i kosmetycznych- skóry suchej i skłonnej do alergii i wyprysków- demakijażu twarzy.”
wizaz.pl


Pozytywnie:
+ Oczyszcza
Ładnie myje twarz. Stosuję go zawsze rano więc ma do zmycia maskę-krem i robi to bardzo dobrze.
+Nie wysusza
+ Nie podrażnia
+Nie zapycha
+Wydajna
Jest to jeden z nielicznych środków do oczyszczania twarzy o takiej pojemności. Emulsja ma 200ml.



Neutralnie:
-/+ Cena
Przeciętne żele kosztują około kilkunastu złotych ale mają też mniejszą objętość. Dlatego cenowo emulsja wychodzi porównywalnie do innych żeli.
-/+ Konsystencja
Dziwna. Niby lejąca ale jednocześnie zbita przez to dość ciężko rozprowadzić produkt na twarzy bez użycia wody.

porównanie z kremem Cetaphil wersją mini :)


Podsumowanie:
Jestem na tak. Jest to produkt u którego szału nikt nie znajdzie ale jest on porządny.
7/10

niedziela, 5 lutego 2012

Cetaphil MD Dermoprotektor

Kurcze ostatnio mam taki zabiegane życie, że z niczym nie wyrabiam więc następna notka dopiero za tydzień...

--------



Produktu używałam w buteleczkach „mini” obie o pojemności 29ml. Dostałam je od dermatologa. Pierwszą już zużyłam a druga jest powoli na wykończeniu.


Producent:
Dermoprotektor został stworzony szczególnie dla tych, którzy zmagają się z różnymi problemami dermatologicznymi. Dzięki odżywczemu składowi, preparat głęboko nawilża, wygładza skórę i chroni jej naturalny płaszcz lipidowy. Stosowany systematycznie zapobiega powstawaniu nowych podrażnień. Dzięki gruntownemu przebadaniu dermatologicznemu mamy pewność, że jest bardzo dobrze tolerowany. Do tego jest najczęściej polecany przez lekarzy specjalistów. Dermoprotektor przyśpiesza leczenie dermatologiczne, dzięki swoim właściwościom nie tylko chroni skórę ale też ułatwia wchłanianie leków stosowanych w różnych chorobach, m.in: w łuszczycy, rogowaceniu przymieszkowym, AZS, wyprysku (alergicznym), suchej, wrażliwej skórze, skórach wymęczonych preparatami antytrądzikowymi (pomaga w czasie kuracji kwasami, antybiotykami, retinoidami). Jest niekomodogenny (nie zapycha porów). Bezzapachowy.”
 wizaz.pl


Pozytywnie:
+Nawilża
Baaardzo mocno. Używałam go w trakcie kuracji antytrądzikowej (a wszyscy wiemy jak leczą Polscy dermatolodzy ;/…) i przynosił mi wtedy dużą ulgę.
+Nie podrażnia
Nie zapchał mnie ani nie podrażnił. Nie wiem co by się stało wtedy z moją twarzą gdyby mnie coś jeszcze podrażniło ;P.
+Konsystencja
Jest to taka klasyczna kremowa konsystencja. Może troszkę bardziej leista.



Neutralnie:
Tu niestety po raz kolejny nie mogę napisać w punktach ponieważ sprawa jest troszkę skomplikowana.  Kiedy leczyłam trądzik antybiotykami i strasznie wysuszającymi preparatami Cetaphil bardzo szybko się wchłaniał. Moja twarz zachowywała się wobec niego jak gąbka. Dlatego to pierwsze opakowanie zużyłam bardzo szybko.  Kiedy już zakończyłam kurację antybiotykiem i odstawiłam preparaty skóra dalej potrzebowała nawilżenia i dalej szybko się wchłaniał. Wtedy też ponownie (bo zrobiłam przerwę na czas kuracji) zaczęłam używać BB kremów. Bardzo ładnie leżały na Cetaphilu.
Obecnie skóra jest o wiele mocniej nawilżona i natłuszczona więc Cetaphil przestał się tak ładnie wchłaniać i zostawia tłustą warstwę na twarzy ;/. BB kremy nie leżą na nim już tak dobrze a na dodatek wzmaga świecenie twarzy.
Dlatego „wchłanianie” nie jest zbyt mocną stroną tego kremu chyba, że ktoś ma bardzo mocno wysuszoną skórę.



Negatywnie:
-Opakowanie
Nie wiem czy wersje pełnowymiarowe mają jakieś pompki albo coś ale mini-tubki są beznadziejne. Ciężko dostać się do kremu a przy próbie wytrząśnięcia go ze środka skutkuje to najczęściej  ubrudzeniem okolicy. Przez to również ciężko dostać się do resztki kremu jaki zostaje.



Podsumowanie:
Obecnie używam go wtedy gdy wiem, że nic nie położę na twarz. Teraz zimną jeszcze w miarę się sprawdza ale jestem pewna, że latem będzie totalnie bezużyteczny. Mimo wszystko oceniam go wysoko, bo gdy moja skóra potrzebowała ratunku on mi to zapewnił. Dlatego wystawię mu podwójną ocenę ;)
Dla tragicznie przesuszonej skóry = 8/10
Dla skóry suchej/normalnej =  5/10